1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.

 

Susza
Możesz
Zegar
Spóźniony
Szał
Czas przypływu
The Eye
Na nic gniew
Ty rozumiesz
Podwodne miasta
Ostatni
3:31
3:07
3:59
3:53
3:20
3:49
3:47
4:19
4:25
3:26
5:05
Szok'N'Show

Premiera: 1995 r.

Muzyka i teksty - Edyta (z wyjątkiem 8); Śpiew - Edyta; Gitary - Maciej Gładysz (z wyjątkiem 10 gdzie gitara Edyta); Bas - Radosław Zagajewski; Perkusja - Krzysztof Poliński; Klawisze - Romuald Kunikowski.
Realizacja dźwięku - Leszek Kamiński; Aranżacje - Edyta i zespół; Produkcja - Edyta; Mastering - Leszek Kamiński i Julita Emanuiłow (5 i 6: Leszek Kamiński i Grzegorz Piwkowski).
Producent - Izabelin Studio.
Płyta nagrana w lipcu/sierpniu 1995 roku w Studiu S-4 (5 i 6: maj 1995 w S-4).

 


Edyta o płycie:

Ta płyta została zrobiona z rozpędu po „Śnie”. Byłam bardzo płodna w tamtym momencie i sama chciałam tą płytę nagrać — totalny szał! Właśnie „Szał” był pierwszym numerem jaki zrobiłam na gitarze elektrycznej, sama od początku do końca. Ta nowa jakość pojawiła się stąd, że zaczęłam grać na elektryku. Znalazło się tam też trochę psychodeli, jak w numerach „Podwodne miasta”, „Ty rozumiesz”, Na nic gniew”, „Spóźniony”, „Możesz”, numery które normalnie nic nikomu nie mówią, bo nigdy nie były hitami. Ludzie głownie znali mnie z przebojów typu „Szał”, „Zegar”, czy „Ostatni”, który okazał się bardzo ważny dla niektórych i funkcjonuje do dzisiaj. „Szał” zniknął, „Zegar” może czasami gdzieś tam się pojawi, ale tylko „Ostatni” się obronił. O tym świadczy wartość piosenki, że nie jest to tylko moda, czy chwilowa fascynacja piosenkarką.

Płyta ta okazała się ogromnym sukcesem i towarzyszyła jej duża trasa koncertowa. Było to olbrzymie przedsięwzięcie, nawet jeździły z nami takie schody, po których schodziłam na scenę. Ja lubię tę płytę. Ma niesamowitą energię, ale inną niż „Sen”, taką zewnętrzną i niemal namacalną. Do tej pory na koncertach „Susza” jest gwoździem programu. Bardzo też lubię „Czas przypływu”, jest to o próbie odtworzenia klimatów dzieciństwa. Również lubię „Na nic gniew”, który zrobiliśmy z Maćkiem Gładyszem.

Jeżeli ktoś nie sięgnął po tą płytę, tylko ocenił mnie z singli, to myślę, że nie do końca mnie zrozumiał. Mogłam się wydać bardziej głośna i powierzchowna niż wcześniej, ale to nie była prawda.