Płyta Dziecko
Jenny
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Odkąd sięgam pamięcią zawsze było 
Coś nie tak 
W niełasce w ciągłym nieszczęściu los 
Bił na oślep 

Szybko przestałam być dzieckiem 
Czy choć przez chwilę byłam nim 
I naprawdę nic co ludzkie mi obce nie 
Jest 
Zabawne jakie rzeczy potrafią czasem 
do głowy przyjść 
A ja za dużo widzę zbyt mocno czuję 

Jenny mam na imię Jenny 
Może to coś zmieni 
Gdy już wiesz 
Dziwnie rozpalona Jenny 
Co w jej głowie siedzi 
Wiem tylko ja 

Już w szkole ciągle pytali 
Czy ze mną wszystko w porządku jest 
Gdyby tylko wiedzieli znali prawdę 
A ja wierzę że to co robię ma sens 
Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by 
Nie zwariować 

Jenny mam na imię Jenny 
Może to coś zmieni 
Gdy już wiesz 
Dziwnie rozpalona Jenny 
Co w jej głowie siedzi 
Wiem tylko ja

Skłamałam
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Skłamałam skłamałam 
Z palca wyssałam 
Skłamałam ot tak całkiem niewinnie 
Byś chwilę był mój byś tylko był przy mnie 

Nie dowiesz nie dowiesz nigdy się 
Co prawdą co prawdą a co kłamstwem jest 

I nim cokolwiek teraz ci powiem 
Najpewniej znów zmyśliłam to sobie 

Bezczelnie znów kręcę 
Skruszona nie jestem 

O nie w ogóle nie czuję się winna 
Nie byłabym sobą gdy byłabym inna 
Nie byłabym sobą 
Nie była bym? 

Nie dowiesz nie dowiesz nigdy się 
Co prawdą co prawdą a co kłamstwem jest 
Już sama w swych kłamstwach gubię się 

Nie liczę się z nikim 
Niczego nie wstydzę 

Kłamstw kto kłamstw raz nauczony jest 
Kłamstwem kłamstwem ma skażoną krew 
Na kłamstwie swoje życie budować chce 

Skłamałam skłamałam

Nie znamy się
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Nie znamy się jeszcze się nie znamy 
Choć dzieli nas szerokość naszych ramion 
Zamknięci tak w swych twierdzach samotniach 
Przez ścianę 

Teraz gdy nie możesz w nocy spać 
Teraz gdy przez ścianę słyszę twój 
Przyśpieszony oddech 
Teraz kiedy przyszłam na twój świat 
Możesz zawsze do mnie wpaść 

To może dziś zajrzyj o piątej 
Przerwijmy już to straszne milczenie 
Herbatę podam w różowej porcelanie 
Jeśli to w ogóle ma jakieś znaczenie 

Teraz gdy nie możesz w nocy spać...

Moja ulubiona pora roku
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Nie szukaj mnie 
Odeszłam 
Gdy pola przykrył pierwszy śnieg 
Skrzydłami 
Muskam nieskażoną oceanu biel 
Labirynt dróg 
Za mną kryształowe korytarze 
Zgubna jest 
I podstępna zbawiennych drogowskazów treść 

Nasz dom 
Bez drzwi bez okien zasnął 
By w śnie zimowym wiecznie trwać 
Nasz dom 
Wielki sople jak łzy 
Uczepione z lodu ścian 
Nasz dom 
Wszystko dawno zastygło 
W mlecznym szkle 
Nasz dom 
Jestem jestem jestem 
Daleko stąd 

Nie szukaj mnie 
Podążam tylko sobie znanym szlakiem 
Siarczysty mróz 
Stał się moim sprzymierzeńcem moim bratem 
To przecież jest 
Moja ulubiona pora roku 
Nie szukaj mnie 
Zgubna drogowskazów treść 
Nasz dom

Dziecko
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Tuż przed południem spotkałam go w parku 
Zgarbiony z zimna drżał 
Resztkami chleba karmił łabędzie 
I zdawał się mówić mi tak 

Oh dziecko gdybyś przeżyła tyle co ja 

Patrzyłam na niego jak rozciera swe ręce 
I szybciej tętniła mi skroń 
I przyszła mi na myśl że przecież nic nie wiem 
O ludziach takich jak on 

Oh dziecko gdybyś przeżyła tyle co ja 

Wczoraj widziałam jak tłum gapiów gęstniał 
Pomóc nie mógł już nikt 
Spokojne miał rysy gdy przy nim uklękłam 
Płakałam tak bliski mi był 

Oh dziecko gdybyś przeżyła tyle co ja 

Teraz płynie niezwykłym zaprzęgiem 
Do nieba wiezie go 
Sześć par łabędzi 
Ostatni mu oddaje hołd

Boogie czyli zemsta słodka jest
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Nie próbuj nie 
Oszukać mnie 
Marny Twój los 
Gdy dowiem się 

Zemsta la la la 
Słodka la la la jest 

Przyglądam się 
I twój każdy krok 
Jak na dłoni mej 
Nie próbuj więc 

Zemsta la la la... 

Zniosę ból i wstyd 
Gdy w oczy powiesz mi 
Za plecami się nie skradaj 
Nie radzę Ci 

Zemsta la la la... 

Sam sobie kopiesz grób 
Na żaden nie licz cud 
I gdy teraz lecisz samolotem 
Ziemia spod twoich stóp 

Ziemia la la la usuwa la la la się 
Ziemia la la la usuwa la la la się 
La la la la... 

Uh zemsta słodka jest

Coś zmieniło się?
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Coś zmieniło się nie umiem znaleźć słów 
I tak jak dawniej nie będzie nigdy już 

I nie znałam siebie spokojnej tak 
Bez odważnych słów bez wiecznych walk 
Wzburzona krew płynie teraz łagodniej 
I to co wcześniej z powiek spędzało sen 
Targało mną bolało mnie... 
Dziś mogę mówić o tym spokojnie 
Oh 

Tak nagle z dnia na dzień 
Nie tęsknię do tamtych chwil 
Tak pusto we mnie 
Nic nie zostało mi 

I nie byłam nigdy spokojna tak 
Pewna swoich słów dziś pewność mam 
Że skończyło się 
Skończyło się coś na dobre 
I nie wiem czy naprawdę tego chcę 
Niech targa mną niech boli mnie 
Może wcale nie chcę żyć spokojnie... 
Oh 

Przeżyjmy jeszcze jeden dzień 
Przeżyjmy jeszcze jeden dzień 
Przeżyjmy jeszcze taki dzień wśród zwykłych dni 
Przeżyjmy jeszcze jeden dzień 
Jeszcze jeden taki dzień 
Przeżyjmy jeszcze taki dzień 
A potem już nic...

Na krawędzi
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Jestem jak każdy człowiek 
Czasem swych błędów nieświadoma 
Przychodzę swym ciepłem się podzielić 
Zostawiam zgliszcza 

Czy mógłbyś znaleźć dla mnie czas 
Porozmawiać 
Tak łatwo myślom złym dać się zwieść 
Czy mógłbyś do swej piersi przytulić mnie 
Wytłumaczyć 
Nie karcić wzrokiem swym 
Nie winić mnie 

Jestem jak jeden czuły nerw 
Nie mów że z tobą jest inaczej 
Żyję na ostrzu na krawędzi 
Czasem płaczę 

Czy mógłbyś...

Wśród pachnących magnolii
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
((Płyta „Dziecko”)
Ziemia zadrżała od siły cyklonu 
Niech ktoś inny przejmie kontrolę teraz 
Od posad ciągnie zgniłą wilgocią 
Ciężkie powietrze sunie tyralierą 
Krach 
Czuję krach 

Nigdy nie byłam aż tak bardzo zmęczona 
Nie chciałam nigdy zmęczeniu ulec 
Ostatnim zawsze było moje słowo 
A tu ni stąd ni zowąd padł na mnie blady 
Strach 
I mówię tak 

Nie potrzebne mi serce 
Nie potrzebna mi głowa 
Wśród pachnących magnolii me ciało złóż 

Pejzaż jak widzisz całkiem już zmieniony 
Burza nie patrzy burza nie wybiera 
Przeciwko mnie sprzysięgły się żywioły 
Niech ktoś inny przejmie kontrolę teraz 
Czuję krach 

Nie Ty się nie martw to Ciebie nie dotyczy 
To moich intymnych doznań sfera 
To moja prywatna katastrofa 
Niech ktoś inny przejmie kontrolę teraz 
I mówię tak 

Niepotrzebne mi serce 
Niepotrzebna mi głowa 
Wśród pachnących magnolii me ciało złóż 
Nie potrzebne mi już 
Niepotrzebne sumienie 
Nie chcę niczego żałować 
Niech ktoś inny kontrolę przejmie już 

Wśród pachnących magnolii proszę 
Umęczone me ciało złóż 
Niech ktoś inny kontrolę przejmie już

Nie jak przyjaciel
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Przepraszam że nie było mnie 
Że przepadł po mnie ślad 
Wiem miałeś kilka ciężkich chwil 
Przybyło świeżych ran 
Wybacz mi 

Przepraszam że nie chciałam patrzeć 
Na twą zmęczoną twarz 
Nie jak przyjaciel lecz jak tchórz 
Chowałam głowę w piach 
Wybacz mi 

Przepraszam że dopiero teraz 
Dopiero teraz zrozumiałam 
Gdy sama tracę resztki sił 
I nie stoi przy mnie nikt 
Wybacz mi

Słyszę jak mnie wzywasz
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Jest w tym jakaś niezwykła moc 
Niepowtarzalnie potężna siła 
Gdy dzielą nas tysiące mil 
Ja słyszę jak mnie wzywasz 

I gdy stoisz obok nie mówisz nic 
Wtulony w myśli gdzieś odpływasz 
Ty nie mówisz nic 
A ja słyszę jak mnie wzywasz 

Jest w tym moc niezwykła moc... 

Mów do mnie do mnie mów 
Ja całą siebie zamieniam w słuch 
Zrozumieć chcę każde twe 
Westchnienie 

Jest w tym moc niezwykła moc... 

A ja słyszę jak mnie wzywasz 
A ja słyszę jak mnie wzywasz

Dobrze nam
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta „Dziecko”)
Dobrze nam 
Zbyt dobrze by 
Naprawdę 
To działo się 
Tęsknię już 
Choć jednym wciąż 
Są 
Nasze ciała 

Kochanie nie bądź na mnie zły 
Już muszę iść 
Tak 
Tak 
Tak 

Dobrze nam 
Piekłu z rąk 
Wyrwanym 
Wydartym 
Z życiem skróconym 
Nie chcę myśleć co było by 
Gdybyśmy się na czas 
Nie spotkali 

Kochanie nie bądź na mnie zły 
Już muszę iść 
Tak 
Tak 
Tak 

Nikt nie zastąpi Ciebie mi 
Ciebie tylko mam...