The Blue Airplanes

Wojtek Dmachowski – w ówczesnym czasie chłopak Edyty – tańczył swój własny taniec w zespole „The Blue Airplanes”. Grupa radziła sobie całkiem nieźle i grała zwykle w małych Londyńskich klubach. W 1988 roku, podczas koncertów promujących longplay „Spitting out Miracles”, Edyta przyłączyła się, w sposób bierny uczestnicząc w trasie. Jeździła z nimi, obserwowała, uczyła się. Narobili jej smaku i spodobało się jej. Jak przyznaje dzisiaj, był to jeden z najważniejszych czynników powodujących, że zajęła się muzyką.

 
 

 
 

Holloee Poloy

Zespołowi Holloee Poloy (wcześniej Staff), w stałym składzie: R. Kunikowski, P. Siegiel i P. Derentowicz, brakowało wokalisty. Mimo, że poszukiwali męskiego głosu, postawili na eksperyment i w 1988 roku miejsce przy mikrofonie przypadło Edycie Bartosiewicz. Edyta była w zespole kimś zupełnie nowym, podczas gdy pozostali muzycy znali się od dłuższego już czasu. Chyba właśnie dlatego, próby grane w klubie przy ulicy Dzielnej w Warszawie, nie należały do udanych. Teksty, które pisał Michael Stonemann, inspirowane były co prawda sugestiami nowej wokalistki, jednak nigdy nie udało im się spełnić oczekiwań i możliwości Edyty.
Zespół zagrał w sumie około 10 koncertów. Między innymi wzięli udział w 24 godzinnym mega-koncercie, podczas którego zostali bardzo miło przyjęci. Wspólnie nagrali także płytę „The Big Beat” (1990), lecz nie cieszyła się ona duża popularnością.
Edyta nie potrafiła odnaleźć się w zespole. Co gorsze, nic nie sugerowało, że sytuacja ta mogłaby ulec zmianie. Nie zgadzając się z zespołem charakterologicznie i nie potrafiąc nawiązać więzi pozamuzycznej – odeszła.
Podczas współpracy z Holloee Poloy, jak sama mówi, na pewno czegoś się nauczyła, bo był to jej pierwszy zespół z prawdziwego zdarzenia, lecz nie wspomina tego okresu ze szczególnym sentymentem.