Inne Nagrania

XXI wiek
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta Dziś są moje urodziny”)

XXI wiek
Przygotuj się
Przygotuj swoją twarz
Jeśli jeszcze ją masz
Nowych nadziei przylądek
Wszyscy na start
Przygotuj swoje ciało
Twoje ciało to skarb

Swą tajną miej broń
Nie rozstawaj się z nią
Jeśli chcesz wierzyć że Ziemia
Jest twym przyjaznym miejscem

XXI wiek
Może się wreszcie dowiem
Dlaczego Bogiem tak bardzo
Pragnie stać się człowiek
I czy tylko kwestią czasu jest
(Tak mi się zdaje)
Że jak muchy powybijamy
Wszyscy się nawzajem

Mędrcem czy szaleńcem okaże się ten
Kto wciąż wierzy że Ziemia
Jest twym przyjaznym miejscem

Każdy ma prawo do swej odrobiny szczęścia
Choć odrobinę szczęścia chcesz mieć
Każdy ma prawo do swego własnego miejsca
Gdy XXI wita nas wiek

Tak zagubionych w zimnej czasoprzestrzeni
Może ktoś kiedyś nas odnajdzie
I z powrotem sprowadzi na Ziemię
XXI wiek
A ja wciąż nie wiem
Jak długo jeszcze mam czekać
Jak długo jeszcze bez ciebie

Każdy ma prawo do swej odrobiny szczęścia...


Bądź zawsze ze mną
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
Bądź zawsze ze mną, tak bardzo tego chcę
Bądź zawsze przy mnie, kochaj mnie
Nie, nie obiecuj mi kolejnych kilku dni
Bądź zawsze ze mną, od świtu aż po świt
Nie wiem czy zdołam wytrzymać to
Nie mogę już kochać, nie
Nie wiem czy zdołam powstrzymać się
Dlaczego nie, a może być mi łatwiej, nie wiem
Już nie chcę oń myśleć i jestem jak we śnie
Tak patrzysz na mnie, aż cały drżysz, oh
Mogłabym siedzieć tu do końca swoich dni
Bądź tylko ze mną, bądź tylko ze mną
Czy zdolna wytrzymać to
Nie mogę już kochać cię bardziej
Nie wiem czy zdołam powstrzymać się
Dlaczego nie, może być mi łatwiej, o nie
Czy zdołam powstrzymać się, mogę już kochać
Nie zdołam powstrzymać, dlaczego
Może być mi bardzo łatwiej

Egoiści
(Słowa: Edyta Bartosiewicz, Muzyka: Edyta i Bodek Pezda)

Od grzechu gorsza jest samotność
Oko Boga pod brudnym makijażem
W ciebie wpatrzone przed obcych bóstw ołtarzem
Kolejny raz przepastna noc wyrywa Cię na próbę sił
Kolejny raz przegrywasz z nią
Lecz wierzysz wciąż jakimś jednym cudownym tchnieniem
Na powrót staniesz się boskim stworzeniem

Czy już nie jest za późno?
Czy już nie jest za późno?
Dawnych miłości wyschnięte oceany
Czy już nie jest za późno?
Nie jest za późno...
Nie jest za późno...
Ścieżki sumienia śniegiem usypane.
Czy już nie jest za późno?

A ty płyń płyń
Do brzegu płyń ostatkiem sił
Twoja samotność gorsza jest niż grzech
Więc grzeszysz by zabić przed twoją samotnością lęk
You got a feel me up...
Od grzechu gorsza jest samotność
You got a feel me up...
Samotność gorsza jest niż grzech
Od grzechu gorsza jest samotność
You got a feel me up...
Samotność gorsza jest niż grzech.
Od grzechu gorsza jest samotność
You got a feel me up...
Samotność gorsza jest niż grzech
Od grzechu gorsza jest samotność
Gorsza niż grzech.
Gorsza niż grzech.
Gorsza niż grzech.
You got a feel me up...


Kosmiczna rewolucja
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)

Mili goście przybywajcie
Wszystkich zapraszamy!
Na międzyplanetarne party jakiego nie znamy
Lepszej nie ma dziś zabawy w całej galaktyce
Gdy nas złączą podniebnego tańca tajemnice

Tańcz, tańcz, tańcz
Kosmiczna rewolucja!
Bang, bang, bang
W serca kwiatami
Tańcz, tańcz, tańcz
Kosmiczna odyseja
Bang, bang, bang
Kto nie jest z nami

Kosmonauci i kosmici
Bogowie i boginie
Nieważne jaki jest twój styl
I jakie nosisz imię

Meteory i komety
Cud mężczyźni i ich kobiety
Na orbitach wszystkich planet
Złączył nas kosmiczny taniec
Tak namiętni w czasu pętli
Całkiem tańcem opętani
Nie ma granic, tu nie ma granic
Przybywajcie, zapraszamy!


Krzyk
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)

Nie będę pytać jeśli już od dawna wiem
Nie będę słuchać nawet gdyby było mi lżej
Nie będę prosić, nie, nie będę prosić cię
Nie będę czekać na ciebie

Niech przyjdzie wielki ogień
Gdy chore myśli ranią mnie
I jeśli już nie znaczą nic
Słowa, które mówiłeś mi
I jeśli one nie znaczą już nic - odejdę stąd

Niech przyjdzie wielki ogień
Gdy chore myśli ranią mnie
I jeśli już nie znaczą nic
Słowa, które mówiłeś mi
I jeśli one nie znaczą już nic
Odejdę stąd już dziś, już dziś...

Będę krzyczeć, wzywać siły złe
Będę biec póki starczy sił, póki starczy sił
Będę bić, w nadziei swej, w nadziei swej

Niech przyjdzie wielki ogień
Gdy chore myśli ranią mnie
I jeśli już nie znaczą nic
Słowa, które mówiłeś mi
I jeśli one nie znaczą już nic
Odejdę stąd już dziś


La Famme Du Roi
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)

La famme du roi elle est belle, n'est-ce pas?
Elle est du lait et chocolat
La famme du roi, tres belle, n'est-ce pas?
Mon doux garcon, tu perds ton temps

Combien d'hommes sont partis
Le roi est jaloux
Combien d'hommes ce sont en dormis
Le roi est atroce

La famme du roi, elle est belle, n'est-ce pas?
Elle est du lait et chocolat
La famme du roi, tres belle, n'est-ce pas?
Mon doux garcon, je te dis que tu perds ton temps

Combien d'hommes sont perdus
Mon petit soldat, elle peut tourner la tete
Combien d'hommes ce sont en dormis
C'est comme une maladie
Elle ne sera jamais a toi

Tu perds ton temps mon petit soldat


Mistrz
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
(Płyta Dziś są moje urodziny”)
Myślałam kiedyś że Mistrz
Każdą odpowiedź zna
Gdy garścią mądrości swych
Napełniał moje “ja”
Świadomy cel
Coś w co wierzyć chcę
Obracał w zwątpienie mój Mistrz
Tak dobrze kogoś jest mieć
Dobrze ufać mu
W ciemności zgubiłam się
Ty prowadź - Mistrzu
Mówił mi coś
Co dla mnie wtenczas
Było niejasne i mdłe
Teraz już wiem
Mądrość jest w nas
Wsłuchajmy się w drgania swych ciał

Każdy z nas kiedyś miał
Swego Mistrza
Czerpał z niego, utożsamiał się z nim
Każdy Mistrz kiedyś miał
Swego Mistrza
Mistrzem być możesz i ty

I przyjdzie ten dzień
Gdy sam będziesz chciał
Poczuć wolności swej
Teraz już wiesz
To wszystko jest w nas
Wsłuchajmy się w drgania swych ciał

Każdy z nas kiedyś miał...

Na koniec świata
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)
Na koniec świata Anioły wezwały mnie
Uciekam z miasta co dawno zapadło w sen
Me kruche ciało spragnione chwil
Nieznanych dotąd, nie danych mi
Na końcu świata do życia znów budzi się
Na koniec świata, tam gdzie kończy się ten świat
Uciekłam z miasta, gdzie ludziom miłości brak
Zbudzona z najgłębszego snu
Nie wrócę tam, nie wrócę już
Nie koniec to lecz świata szczyt
U moich stóp
Więc tul mnie i pieść
Aniołów to pieśń
pieśń
Więc tul mnie i pieść

Niewinność
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
Wciąż przed oczami mam jej drobną twarz
W kącikach ust uśmiechu ślad
I ten jej
Spojrzenia pełen wiary blask
Mówiła w życiu najważniejsza jest
Ideałów czysta moc
W swych snach
Z wiatrem ścigała się co noc

Dokąd odeszłaś
Moja piękna
Co z tobą stało się
W swe siły zbyt ufna
Zgubiłaś drogę
Nocą
Bezsenna
Zlękniona dniem

Czasem myślę
Że wciąż gdzieś jesteś tu
Na wyciągnięcie dłoni
Słyszę jak te oto słowa szepczesz mi
Nie pytaj czy znalazłam szczęście swe
To bez znaczenia już
Co dziś
Co dziś zostało z twoich snów

Dokąd odeszłaś
Moja piękna
Co z tobą stało się
W swe siły zbyt ufna
Zgubiłaś drogę
Nocą
Bezsenna
Zlękniona dniem
Tak nagle zniknęłaś
W środku lata
Bez pożegnania słów
I teraz pewnie gdzieś 
Stoisz na rozstajach dróg
Jak kiedyś nic nie jest już

Wiem że jeszcze kiedyś nadejdzie taki dzień
[mhmhmh]
W tłumie przechodniów całkiem przypadkiem ujrzę cię

Dokąd odeszłaś
Co nagle z tobą stało się
[Piękna]
Co nagle z tobą stało się
[Piękna]
Zgubiłaś drogę 
Nocą
Bezsenna
Zlękniona dniem
Tak nagle zniknęłaś
W środku lata
Bez pożegnania słów
I teraz pewnie
Gdzieś stoisz na rozstajach dróg
Bez ciebie
Nic nie jest już
Tak jak kiedyś...

Opowieść
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)

Dziś nad światem zmienił ktoś
Nieba błękit w chmur
atrament
Jakby pragnął deszczem swą opowieść snuć
Pierwsza kropla na mą dłoń
Ludzie kryją się w zaułkach
Gubiąc gdzieś po drodze
sens deszczowych słów

Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi
tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głów
nie tracimy nadziei

Po ulicach płyną już trosk potoki skarg strumienie
By wślizgnąć się za rogiem pod omszały bruk
Nikt już nie chce słuchać dziś słów deszczowych opowieści
Na co komu obcych kropel deszczu szept?


Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi
tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głów
nie tracimy nadziei

Przemoknięte serca miast i tylko ty i ja...
Przemoknięte serca miast i tylko ty i ja...
Przemoknięte serca miast i tylko ty i ja...
Przemoknięte serca miast i tylko ty i ja...
Nie tracimy nadziei

Laj la la la.

...

Nie tracimy nadziei

Przemoknięte serca miast my szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat nie tracimy nadziei
Przemoknięte serca miast my szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat nie tracimy nadziei
Bo choć zapomniał o nas świat nie tracimy nadziei
La la la la la la la la
...


Podróżując
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)

Lekka jak wiosenny puch
Gdzieś spod przymkniętych powiek
W odległy świat wymykam się
Podróżuję sobie

Mijam domy i ludzi
Co spieszą się do pracy
A dla mnie czas nie liczy się
Czas dla mnie nic nie znaczy

Podróży mojej minął dzień
A może całe wieki
Lecz dla mnie czas nie liczy się
Gdy przymknę swe powieki

Powieki
Po - wieki wieki wieki....


Pomyśl o mnie
(Muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz)
Jeśli myślisz o mnie czasem
Ciepły obraz w sercu masz
Jeśli czujesz już inaczej
Jeśli bronisz się przed sobą
A tak naprawdę jednak chcesz
Pomyśl sobie o mnie czasem
Jeśli przyśnię się tej nocy
Przyjdę tak jak gdyby nic
Czy tej nocy nam wystarczy?
Jeśli bronisz się przed sobą
A tak naprawdę jednak chcesz
Pomyśl sobie o mnie czasem
Pomyśl o mnie
Pomyśl o mnie…

To był tylko moment
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)
Ten chłopiec od dawna był chory na miłość
Do pewnej kobiety wciąż niewzruszonej
Tak bardzo ją kochał i tak nieszczęśliwie
W śmiertelnej chorobie gotowy i oddany

To był tylko moment
Nie wiedziałam czy będzie żył
To był tylko moment
Już nie miał sił, nie miał sił

Spytacie pewnie co z tą kobietą
Do prawdy czuje się doskonale
W swym pięknym pałacu podłogi wykleja
Umarłych Rycerzy fotografiami

To był tylko moment…

Wszystko się staje iluzją
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)

Wszystko się staje iluzją...
... Za każde słowo złe
Za każdy wbity cierń
Za to czym pragniesz zranić mnie
Za przyprawiony garb
Fałszem podszyty śmiech
Za to czym pragniesz zranić mnie

Wszystko się staje iluzją
Iluzją staje się
Starasz się na próżno
Na próżno starasz się

Wszystko się staje iluzją
Iluzją stajesz się...
... Za nieustanny lęk
Przed tym co stanie się
Za sądy pełne kpin
Za wymierzony cios
Gdy nie spodziewam się
Za to czym pragniesz zranić mnie...

Wciąż za plecami oddech
Wciąż za plecami szept
Dlaczego mi to robisz?
Odpowiedz...
Za każde słowo złe


You Cannot Reach Me
I said I love you so many times
You cannot reach me
I stayed in your house so many times
You cannot reach me
You gave me money, you bought me a car
You cannot reach me
You said that you will divorce your wife
You cannot reach me

And like the wind, I'm changing my ways
I'm not the one who stays on one place
Oh you cannot reach me, oh no

No matter how could you do that to me
You cannot fetch me, oh no
No matter what you promised to me
You cannot reach me

And like the wind, I'm changing my ways
I'm not the one who stays on one place
Oh you cannot reach me
Oh you cannot reach me

And many times I fall in love
I was crying and laughing
When they broke my heart
But now I've changed and I'm so cool
If you wanna try, you'll see
You'll see that I'm not that fool, oh no

So many times I said that I love you
You cannot reach me
So many times I stayed in your house
You cannot reach me

'Cause I'm like the wind, I'm changing my ways
I'm not the one who stays on one place
Oh you cannot reach me, oh no
Oh you cannot reach me

And many times I fall in love
I was crying and laughing
When they broke my heart yeah
Now I'm changed and I'm so cool
If you wanna try, you'll see
You'll see that I'm not that fool, oh no
I'm not that fool, oh no

Zazdroszczę ci
(Słowa: Edyta Bartosiewicz)

Zazdroszczę ci
Wspólnie z nim spędzanych chwil
Czułych słów, pocałunków
Też kiedyś byłam z kimś
Też kiedyś był ktoś bliski mi
Lecz to co szczęściem jest
Trwa zbyt krótko...

Zazdroszczę ci
Rozstań i powrotów
Gdy miejsca wciąż jest dość
Na płacz i śmiech
Też kiedyś czułam tak jak ty
Dziś otulona wspomnieniami
Przyglądam się
Jak zapada zmierzch
Wsłuchaj się
W niezwykłą tę rozmowę liści
Co spadają z drzew
Każdy z nich opowiada swą historię
O szczęściu, co skończyło się