Nigdy nie ukrywałem, że
niewielu jest artystów w stosunku do których jestem bezkrytyczny. Tak
naprawdę jest tylko jeden, a właściwie jedna... Tomasz Żąda, Pr. 3 Polskiego Radia Duety mam za sobą dwa. Bardzo świadomy z Edytą Bartosiewicz. Nie mogłabym zaśpiewać w duecie z kimś, kogo nie podziwiam, kto jako człowiek mi nie odpowiada. Z Edytą chciałam. Zresztą Ona obdarzyła mnie swoim zaufaniem. Bardzo to sobie cenię. Kasia Nosowska Kiedy Edyta Bartosiewicz śpiewała po angielsku, jej muzyka była dla mnie nijaka, mówiłem o tym publicznie. Z płyty na płytę jest jednak coraz lepsza. Bartosiewicz rozwinęła się zwłaszcza jako autorka tekstów. Teraz jest dla mnie pop-rockowym nr 1 w Polsce, dalej pozostaje blisko rock'n' rollowych korzeni. Nie spotykam się z Edytą Bartosiewicz, znam tylko jej nagrania, ale słuchając ich mam wrażenie, że staje się osobą pewną siebie. Tadeusz Nalepa Na początku lat 90, kiedy w polskim rocku pojawiło się wiele śpiewających dziewcząt, trudno było je rozpoznać. To się zmieniło. Edyta Bartosiewicz wyrosła na wokalistkę o bardzo charakterystycznym głosie. Jest bardzo normalna, naturalna. Bardzo sobie cenię taką antygwiazdorską postawę. Ktoś, kto w Polsce zadziera nosa, zachowuje się jak kretyn. Kora Jackowska Edyta jest mocną babką. To osoba konkretna, która kieruje zespołem kilku facetów. Bartosiewicz jest bezsprzecznie najbliższą mi muzycznie śpiewającą wokalistką z grona tych, które rozpoczynały karierę na początku lat 90. To dlatego, że jest najbliższa rockowym korzeniom. No i gra muzykę gitarową. Zygmunt Staszczyk, lider T. Love Edyta jest bardzo zaangażowana w to, co robi. W swoją muzykę wkłada wszystkie emocje, to nie jest osoba, która mogłaby coś zrobić na pół gwizdka. Jest bardzo przywiązana do swoich decyzji, bardzo stanowcza i zdecydowana. Jeśli sobie coś postanowi, doprowadzi sprawę do końca. Komponuje bardzo ciekawe akordy gitarowe, na których łamią sobie palce najlepsi gitarzyści. To dlatego, że sama uczyła się grać na gitarze. Wyrażała swój muzyczny świat własnym językiem, który trudno powtórzyć innym muzykom. Zwłaszcza tym znającym klasyczne akordy. Wiem coś o tym, bo łamał sobie palce na dźwiękach Edyty gitarzysta Heya. Ale brzmią fajnie. Piotr Banach, były lider grupy Hey Edyta Bartosiewicz pisze bardzo osobiste teksty i to bardzo dobrze, bo muzyka powinna być bardzo osobista. Jej teksty przypadły mi do gustu, do tego stopnia, że poprosiłam Edytę, żeby napisała coś dla mnie na moją nową płytę. Niestety bezskutecznie. Zresztą nie dziwię się jej wcale. Przygotowywała nowy album i to, co najlepsze człowiek chce zachować dla siebie. W muzyce Edyty przykuwa uwagę jej głos. Ma ciekawą barwę. Gdy śpiewa, nie miauczy. Kiedy słucha się jej nagrań, można odczuć, że to kobieta zdecydowana. Maryla Rodowicz |